Naszło mnie grzebanie w szufladach, tych elektronicznych i fizycznych. O ile te drugie to TYLKO poukładnie szmat, o tyle przegląd miliona zdjęć to już poważna sprawa. Kiedyś jednak trzeba usystematyzować to wszystko. Chwila wolnego między obróbką zdjęć ślubnych pozwala na takie "zabawy". Powrzucam trochę. Tak ku zachowania w pamięci bo znowu pójdą do szuflad :)

Mały, bardzo mały gratis :)

124/89/58 - 10:00
"Gratis" najfajniejszy. Nie wiem skąd u Ciebie takie zdjęcie (1), ale ja mam też takie, ktoś mi kiedyś zrobił.
OdpowiedzUsuńTo z czasow gdy jeszcze mialem sile na reporterke uliczna... :)
OdpowiedzUsuń