piątek, 27 lutego 2009

D3x

Już w torbie. Świetny ktorpus. Ciekaw jestem jak się sprawdzi w studio i reporterce. Kopia zdjęcia wiszacego na ścianie, powala. Szczegół, detal, kolor, kontrasty na maksymalnie wysokim poziomie. W normalnej fotografii studyjnej powinno być rewelacyjnie! Jutro testy.

niedziela, 22 lutego 2009

To mnie naszło...

Na melodramat tym razem. "Noce w Rodanthe". Typowy wyciskacz łez, odrobinę banalny ale emocje bywają od banału baaardzo daleko. Gere i Diane Lane, ludzie po i w trakcie przejść. Spotykają się jak to w zyciu bywa przez przypadek, leczyć swoje rany. Całkiem nieźle im to poszło :) Finału nie opisze z oczywistych powodów. Warto obejrzeć właśnie w niedzielny wieczór z kieliszkiem białego lub czerwonego wina, najlepiej tuląc się z kimś obok. Ja tuliłem się z fotelem ;)


104/69/63 - 21:15