piątek, 3 grudnia 2010

3 grudnia - urodziny

Chciałbym złożyć tutaj życzenia mojej zmarłej mamie, za to że 44 lata temu wydała mnie na świat. Ten świat który od tego czasu tak bardzo się zmienił. Pewnie gdyby dzisiaj tu wróciła miałaby nie lada problem z odnalezieniem się w tym wszystkim. Zawsze była osobą otwartą, miłą, lubianą przez przyjaciół. Nie miała wrogów co dzisiaj wydaje się czymś niemożliwym.

Zawsze byłaś pierwszą osobą która do mnie dzwoniła. Północ z 2/3 grudnia to czas gdy słyszałem od Ciebie zawsze miłe słowa.


Dzięki mamo że dzięki Tobie poznałem wartościowych ludzi, że mogę robić to co lubię i kocham. Za jakiś czas znowu się zobaczymy. Gdybym napisał że śpieszno mi do tego spotkania to odrobinę bym skłamał ale wciąż mam Cię w moim sercu więc jesteś ze mną na dobre i na złe...

czwartek, 2 grudnia 2010

Zima...

Wszędzie już biało. Kiedyś to była radość i powód do chwycenia za aparat i wyjście w plener. Niestety od kilku dni "zima przyszła" nie oznacza już radości tylko mega kłopoty z wszystkim co nas otacza. Już koniec listopada był makabryczny. Pierwsze dni grudnia to samo. Wczoraj (1 grudnia) w Warszawie (robota dla "Oarcle") wcale nie było złe. Warunki na drodze do przyjęcia. Soul na nowiuteńkich oponach Semperita mknęła jak ta lala. Droga sucha, dobrze odśnieżona. Gorzej w Łodzi. Wszędzie muldy i zmarznięty śnieg na drodze. Zawieszenie daje znać o sobie. Dobrze że to auto jest wysoko zawieszone.
Niestety z powodów atmosferycznych musieliśmy odwołać kurs ślubny. Większość, bo nie wszyscy, uznali że bezpieczeństwo jest ważniejsze niż nauka. Ponieważ ja też tak sądzę, kurs zrobimy później. Jak znam życie dalsza część grudnia po odtajaniu tego śniegu będzie ciepła i przyjemna, nie wyłączając z tego świąt które to powinny wyglądać tak jak teraz. Ot taki kaprys przyrody.
Szykuję wysyłkę kolejnych kalendarzy. Jak pomyślę że mam wsiąść zaraz w samochód i dotrzeć bezpiecznie po tych drogach na pocztę główną to mnie odrobinę mrozi, ooops, to chyba nie najlepsze określenie.

No to w drogę. Niech Wam zima lekką będzie :)