Trzeba mieć prawdziwe "szczescie". W drodze z Warszawy do Lodzi zgubiłem tablicę rejestracyjną motocykla. Cholerne dziurawe drogi i wibracje. Teraz kłopot murowany. Nowe tablice, przerejestrowanie i całe te procedury. Wkurzyłem się. Idę się napić...
Ps. jakby ktoś znalazł EL998A to juz wie gdzie szukać właściciela ;)
tak to jest jak sie nie zabiera pasazera, ktory nerwowo trzymalby sie tablicy :)
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyslalem. Dobry sposob :)
OdpowiedzUsuńjest szansa, ze znalazca odesle do wydzialu komunikacji, marna, ale jest
OdpowiedzUsuńDawno przestalem wierzyc w cuda...
OdpowiedzUsuń