piątek, 23 stycznia 2009

Ciężkie dwa dni

Już za mną. Doskonała atmosfera pomagała znieść zmęczenie. Fajni ludzie, potrafiący zapytać o co chodzi. Kościół, studio, mini-wesele i plener zamknięty. Wszystko w dwa dni. Modele też dali radę, choć to naprawdę cięki kawalek chleba.


Jutro, a właściwie prawie dzisiaj, kurs studyjny... Na szczęście niedziela wolna. Nie do końca, bo studio w wynajęciu...

110/84/71 - 21:55

6 komentarzy:

  1. Było naprawde zajebiscie!

    OdpowiedzUsuń
  2. choć piekne, to jednak preferuję plener. wiem że nie wszystko można "między naturą", ale jeśli mam wybór, wybieram naturalszczyznę:)- dewaluacja

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się że plener to inny klimat, choć w trakcie kursu pozwoliliśmy sobie na zamrożenie młodych przez chwilę. Niestety była to dosłownie chwila, bo temperatura nie przekraczała 0 stopni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Było naprawde zajebiscie!"

    Mocne słowa ale oddają klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje za całą masę cennych rad-napewno jeszcze kiedyś do was przyjadę-na kurs studyjnej bądź aktu. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszamy. Zawsze do dyspozycji :)

    OdpowiedzUsuń