Już za mną. Doskonała atmosfera pomagała znieść zmęczenie. Fajni ludzie, potrafiący zapytać o co chodzi. Kościół, studio, mini-wesele i plener zamknięty. Wszystko w dwa dni. Modele też dali radę, choć to naprawdę cięki kawalek chleba.

Jutro, a właściwie prawie dzisiaj, kurs studyjny... Na szczęście niedziela wolna. Nie do końca, bo studio w wynajęciu...
110/84/71 - 21:55
Było naprawde zajebiscie!
OdpowiedzUsuńchoć piekne, to jednak preferuję plener. wiem że nie wszystko można "między naturą", ale jeśli mam wybór, wybieram naturalszczyznę:)- dewaluacja
OdpowiedzUsuńZgadzam się że plener to inny klimat, choć w trakcie kursu pozwoliliśmy sobie na zamrożenie młodych przez chwilę. Niestety była to dosłownie chwila, bo temperatura nie przekraczała 0 stopni :)
OdpowiedzUsuń"Było naprawde zajebiscie!"
OdpowiedzUsuńMocne słowa ale oddają klimat :)
Dziękuje za całą masę cennych rad-napewno jeszcze kiedyś do was przyjadę-na kurs studyjnej bądź aktu. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapraszamy. Zawsze do dyspozycji :)
OdpowiedzUsuń