Zakończyły się wszystkie akcje związane z warsztatami. Można odtajać i na spokojnie podsumować spotkanie. Klimat bardzo fajny, udało się też poznać kilka nowych osob, dokładniej mówiąć obejrzeć ich z bliska. Nicki na forum to swoiste fantomy, często maja niewiele wspólnego z konkretnymi osobami. Stajemy twarzą w twarz i "dopasowujemy" sobie osobę do virtualnego jej widzenia poprzez maile, wątki na forum, rozmowy telefoniczne. Czasem mocno zaskakujące są te porówniania.
Wracając do tematu. Wyczerpująca sobota, mocno stracona niedziela (właśnie z uwagi na wyczerpującą sobote) a dokładniej jej wieczór ;) Dzień kobiet połączyłem z dniem odtrucia :) Generalnie słabo wytrzymuję picie wódeczki. Raz na jakiś czas można się jednak wyluzować i oddać w ręce nietrzeźwości. Muszę być jednak bardziej czujny przy opłącaniu rachunków, bo okazało się że składka pokryła koszty imprezy w 80%. Reszta oprózniła mój prywatny portfel i teraz muszę ścigać dłuzników ;)
Mimo to fajnie było spotkać starych i nowych przyjaciół.
Idę odtajać do końca. Jutro kolejny dzień... MARCA :)
I zapomniałem dopisać. Mam już nowa, wypasioną lampę, SB900. Baaardzo jestem zadowolony.
104/63/58 - 00 :20
tak to już jest z naszą wyobraźnią :> widzimy, to, co chcemy :)
OdpowiedzUsuńlampa..hm, ciemniaczka jestem jeżeli o to chodzi
To fakt. Czasem jednak powinniśmy pozostać własnie w obszarze wyobraźni :)
OdpowiedzUsuńLampa błyskowa do mojego nowego aparatu. Piękna, zaawansowana technologicznie, potrzebna, żeby nie powiedzieć konieczna. Gadżet który niesie radość :)
tego się akurat domyśliłam :D że potrzebny gadżet :)
OdpowiedzUsuńPo moich kilku doświadczeniach spotkań z ludźmi poznanych w necie, mam podobne odczucia do Twoich, chociaż jest jeden człowiek poznany na portalu literackim z którym spotykam się co tydzień i nasze wyobrażenia o sobie nas nie przerosły.
Chciałoby się powiedzieć "wyjątek potwierdza regułę", choć lepiej w to nie wierzyć ;)
OdpowiedzUsuńno tak można w nieskończoność, ale to jednak nie był wyjątek, na moim blogu jest jeszcze kilka osób, które poznałam "w realu" i cały czas utrzymujemy kontakt, i wszystko było gut. Nawet powiedziałabym, że odkryłam w nich w rzeczywistości dużo więcej, może bardziej chodzi o to, żeby być od początku szczerym i autentycznym? Nie kreować siebie na kogoś kim się nie jest?
OdpowiedzUsuńZ cała pewnością masz rację. Problem w tym ze często zachowujemy dla siebie pewne aspekty zycia którymi dzielimy się wyłącznie "na zywo". Portale społecznościowe, blogi, fora, dają możliwość przemyślenia swoich słów (pewnie, to nie reguła). Na żywo jak coś palniemy to po zabawie :)
OdpowiedzUsuńeee, ale co możemy palnąć, że po zabawie, teraz to mnie zaintrygowałeś :>
OdpowiedzUsuńhehe
Nie oszukujmy się ;( Nigdy nie trafiłaś na osobę która wirtualnie wydawała się inna niż w "realu"? Zazdroszczę. Być może tylko mnie to dotyka :)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńmyślałam, że o coś innego chodzi.
Pewnie, że spotkałam i to nie raz, tyle, że w moim przypadku kończyła się znajomość na dwóch słowach witam i żegnam.
Jestem osobą, którą w realu trudno uwieść na opowieści dziwnej treści.
Żadnych prywatnych doświadczeń w stylu face to face po kontakcie netowym nie mam ale to wymienianie zdjęć, opisywanie samego siebie to nie dla mnie. Jak do tej pory tylko spotkania grupowe, najczęściej związane z moim hobby i pracą. Jakoś mnie nie przekonują te randki w ciemno, zastanawianie się czy ładny, ładna, mądry, mądra, itd. Takie to banalne.
OdpowiedzUsuńmożna założyć, że życie jest banalne, zależy kto jak żyje, mnie ludzie inspirują i tak już pozostanie :) poznawać się nie boję, grupowe spotkania znowu mnie męczą, mam dość takich spędów, na co dzień pracuję w grupie i to mi wystarczy za wszystkie spędy świata.
OdpowiedzUsuńJedno z czym nie bede polemizował, to inspiracja. Oczywiscie nie zawsze we właściwym kierunku ale zawsze stymulująca ;)
OdpowiedzUsuńJa także lubię poznać kogoś osobiście, nie tylko forumowo :) Chociaż nie jestem w stanie rozpoznać wszystkich, zawsze jest ta świadomość, że daną osobę już powiedzmy...znam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam