Zaliczony plener, więc obróbki zdjęć ciąg dalszy. Na dodatek doszła sesja reklamowa i trochę więcej materiału do obróbki. Przestaję się wyrabiać. Na szczęście jutro nie mam zlecenia, wynajmu i innych upierdliwości. Wieczorem zaplanowane kawalerskie Marka. Trzeba będzie łychę obalić ;) Ciężkie to życie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz