Jedni spacerują a inni rozmrażają lodówki. Ja jestem w tej drugiej grupie. Wziąłem się za porządki w kuchni. Nie żeby była to konieczność wymagająca natychmiastowych działań. Raczej z nudów. Opłacało się jednak. Mam wreszcie zamrażalnik w który mogę wepchnąć np. flachę ;) Teraz sprzątnę biuro i wreszcie się trochę odprężę. Muzę sobie włączę.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz