wtorek, 23 grudnia 2008

Przedwigilijna pobudka

No i se popiliśmy z kolegą Sergiuszem. 11:30 a ja się dopiero podniosłem z łóźka. Nie jest dobrze, nie jest. Pękł jedynie mały JD ale efekt zakręcenia spory. Fajne historie opowiada pan reżyser. No i nowości w technice filmowej spore. Czasem jednak wolę nie wiedzieć jak sa moje ulubione fragmenty moich ukochanych filmów zrobione. Czar pryska ;)
____________________________________
Lecę na zakupy. Jeszcze nie świąteczne, choć kartkę z listą muszę sobie przygotować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz